Wisła - trip around the city


Podróż ubarwiona śmiechem czterech dziarskich kobiet w wieku 70+ oraz paplaniną innych ludzi i szczekaniem psów.
Tłum w pociągu, normalnie jak za czasów dawno minionych, znaczy z 25 lat temu.
Szkoda, że pietrusy (piętrowe pociągi, dla niewtajemniczonych) już nie jeżdżą.
Pociąg relacji Częstochowa - Wisła.
Wysiadka na stacji Wisła Uzdrowisko.
.

Dworzec w remoncie. No, w końcu, czas najwyższy!
Obok Dworzec PKS


W Wiśle słońce, niebo prawie bez chmur. Idealnie!


Skręt tym razem w lewo!
Zameczek Habsburgów


oraz kościół Wniebowzięcia N.M.P

 a w nim akurat trwał pogrzeb.
(pierwszy z dwóch na które trafiłam tego dnia)

Parę kroków dalej słynny Gołębiewski

Park w Centrum.
A tam niespodzianka!
Idąc wzdłuż Wisły (rzeki, oczywiście) rzeźby, nawet, nawet, ciekawe.











Im dalej, tym ciekawiej.
Konstrukcje ważnych budowli w miastach, przez które przepływa Wisła







Rzeka cudownie czysta, widać dno i kamienie, bardzo płytko.
Kaczki pływają, albo siedzą na kamieniach i na mini-wodospadzie, a przepływająca woda masuje im stópki.





Cudownie kojący wody szum.
Wisła w Wiśle

















spacerkiem przez miasto
Kościół Salezjanów

amfiteatr

 skocznie w centrum
pociąg turystyczny


Kościół Ewangelicki,
a w nim przygotowania do ślubu, krzesła odświętnie przystrojone czekają na nowożeńców






"Ochorowiczówka- Muzeum magicznego realizmu"
Niektóre eksponaty mocno abstrakcyjne.






Po spacerze wizyta w znanym miejscu, gdzie smak, aromat i standard podawanych posiłków nie zmienił się od pra-dziejów, czyli

Malinowe coś tam - pycha!

Kalorii z tysiąc, czas spalić je idąc dalej.
Może na Stożek przez Kobylą?
Niedaleko i trasę znam.
Kierunek: ulica  Juliana Ochorowicza.
Ochorowicz to taki człek związany z Wisłą, poza tym psycholog, filozof, publicysta i fotografik.
Od jakiegoś czasu (od chyba 100 lat) nieżyjący, ale w tym mieście znany.

W górę, za mostem


A za mostem...
łąka i zwierzęta, konie, krowa i owce
Skojarzenie z Psalmem 23 to oczywista oczywistość.
Psalm 23:
"Pan jest Pasterzem moim, niczego mi nie braknie, na zielonych niwach pasie mnie"


obok łąki cmentarz, a na nim...kolejny pogrzeb, którego byłam świadkiem tego dnia.

Dalej, szlakiem
a po drodze...
takie bloki w górach?? serio??

Kamień wspomnień z II W.Św.

 i widoki








W góry samotnie się nie chodzi, szczególnie kobiecie, więc czas wracać.
Na drodze niespodzianka, na szczęście nieżywa, brrr!


dalej, w kierunku Wisły Głębce, poprzez ul Spacerową.



Ośrodek Orion, kiedyś tam byłam. Fajne miejsce

Idąc w kierunku Wisły












jedna fotka makro


wystarczy na jeden dzień



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kraków 9.11.2024 - wycieczka z Młodzieżą

Egzotarium Sosnowiec - 13.01.2024

Wystawa "Jej swiat"