Włóczykijka na trasie...styczeń 2020
No więc tak...
Przyszedł styczeń..
Nowy rok - nowe możliwości....
Ja tak trochę tradycyjnie - noworoczny spacerek, tym razem Gołonóg.
Ciekawe gdzie mnie nogi poniosą 1.1.2021? Pogoria? Po raz milion pięćsetny? Będzin? Park Grabek? Park Kachla? Kazimierz Górniczy? Dorotka?
A może tam, gdzie mnie jeszcze nie widzieli?
Hmmmm, czyli gdzie?
Wracam do Gołonoga..
Gołonóg to takie miejsce z moją Rodziną w tle, z historią rodzinnego domu, który Niemcy w czasie II Wojny św. zajęli na punkt Gestapo (ten dom istnieje do dziś)- nota bene Moja Ciocia pewnego dnia wróciła do tego domu, ale w roli zaaresztowanej przez Gestapo, ot, wojna, różne rzeczy się działy.
No i jest jeszcze wzgórze gołonoskie, które uwielbia mój Wujek.
Wiele, wiele historii...
Ech, te Mamine opowieści...
-----------------
Styczeń był bardzo "rodzinnym' miesiącem.
Pojechaliśmy we trójkę w odwiedziny przedślubne, to znaczy z zaproszeniami na ślub...
(dobra, dobra niedawno zostałam teściową)
Jak się później okazało pandemia całkowicie poplątała szyki weselne...
Trasa dość wyczerpująca bo Warszawa - Radom - Kraków, za to w mega fajnym Towarzystwie.
Koronawirus był jeszcze w "powijakach" mogliśmy podróżować bez przeszkód, spotykać się gromadnie i co komu do tego, ile nas "na chacie" było i jaki dystans między nami (raczej brak dystansu).
To były czasy...
Jako, że Warszawa - to oczywiście "moje" miejsce w Wa-wie...
Park Olszyna, teraz podobno po remoncie
https://tustolica.pl/niezwykly-remont-na-bielanach-park-olszyna-zachwyca_83872
Pi(e)suar mnie rozbawił do łez
Na drugim planie bloki przy ulicy T. Duracza (obecnie Z. Romaszewskiego)
Generalnie Warszawa fajnym miastem jest i kropka!
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam...
Czas na dalszy punkt programu...
Radom
Spotkanie z Wujkiem lat 90 (teraz już 91).
Taką perełkę wypatrzyłam na ścianie
Jakby co, to ja tu zostaję na jakiś czas..Uwielbiam słuchać Wujkowych historii...
Niestety, komu w drogę temu czas - kierunek Kraków.
A w Krakowie salwy śmiechu i pyszne ciasto.
Początek roku bardzo rodzinny i gdyby nie pandemia to i kwiecień i sierpień tańce, hulanki, swawole a tak to...no...bez komentarza...
No nic, luty nadchodzi i pewnie coś fajnego wycieczkowego przyniesie...ale to się okaże co...
Komentarze
Prześlij komentarz