Włóczykijka na trasie - marzec 2020

 


 

W marcu jak w garncu...

Tak mawiają...

Dla mnie miesiąc zmian... .co rok to starsza...

Ech...starsza wiekiem, ale za to młodsza duchem...

Można być starym-młodym lub młodym -starym, prawda? 

Ja tam "na starość" wyciskam z życia ile mogę, póki siły i ochota.

"Nie liczę godzin i lat,
To życie mija, nie ja.
Z kilku dni w morzu dat
Własny swój znaczę ślad,
Własny ślad.
Zużytych słów przesypywaniem,
Gubieniem dróg i odnajdywaniem
Odmierzam czas, nie używając dat.
Bez godzin i bez kalendarzy
Długością dni i zmiennością zdarzeń
Odmierzam czas, nie używając dat"

(Andrzej Rybiński "Nie liczę godzin i lat")

Zaraz, zaraz  - to miał być post o spacerach/wycieczkach, o matko! a ja o życiu!

Ale czyż życie nie jest podróżą?

Wracając do marca.

Swiętowanie moich "nastych" urodzin odbyło się w "Cafe Desa" mieszczącej się na rynku w Czeladzi.

Czeladź -  miasto w woj. śląskim o długowiecznej tradycji i ciekawych historiach

Pewien  król tak oto rzekł:

"Tam rosną dąbrowy, tam sosnowy, tutaj będziem my, tam pogoń, a tam czeladź nasza, a jeśli tu mało będzie miejsca to reszta stanie za górą" 

Podobno tak powstała Dąbrowa, Sosnowiec, Czeladź, Będzin, Pogoń. Ile w tym prawdy, tego nie wiem, fakt jest taki, że miasta ze sobą sąsiadują, więc może powstanie miast  zawdzięczamy Kazimierzowi Wielkiemu? Kto wie....

Czeladź miała również swoją prywatną wiedźmę, która tak naprawdę wiedźmą nie była, co się później okazało. Ale żeby było ciekawiej w ramach rehabilitacji postawiono jej pomnik a jakżeby inaczej - pomnik czarownicy. Ot, ironia losu

http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/51295,czeladz-czeladzka-czarownica.html

Herbaciarnia Cafe Desa

Fajne, stylowe miejsce. 

Z czeladzkich kawiarni/herbaciarni polecam inne cudowne, klimatyczne miejsce - "Kawa i Wino" 

 



Oto i Ona - czeladzka czarownica


 


W Czeladzi na uwagę zasługują miejskie parki, w szczególności zrewitalizowany park Grabek (o nim będzie w którymś poście, albo nawet w dwóch)

-------------------

Była Czeladź - tym razem dwa miasta. Początek Dąbrowa Górnicza okolice Szkoły Górniczej - koniec centrum Będzina.

Spacer z pracy, godzina piechotą.

Droga prosta, ale mało fotogeniczna...

Bloki, bloki, bloki, ulica, samochody, znów bloki,ulica, samochody, kamienice.

Ale udało mi się pstryknąć parę fotek.


 -----------------

Tymczasem sam Będzin. 

Marcowy spacer po mieście obfitował w czarno - białe fotografie.

Z Będzinem to jest tak, że można wybrać tematykę fotografii i po prostu iść przed siebie.

Atrakcji sporo: stare kamienice, tablice historyczne, zamek oczywiście, cmentarz żydowski, kościół św, Trójcy, podziemia, pomieszczenia (domy modlitwy)  i pamiątki związane ze społecznością żydowską.

Kiedyś wyznaczyłam trasę spaceru po ciekawych będzińskich miejscach 

https://siladozmiany2.blogspot.com/2020/09/quest-o-bedzinie-wersja-demo.html

 


Marzec się kończy, przede mną kwiecień. 

Oj, będzie się działo...





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wystawa „W drodze”

Egzotarium Sosnowiec - 13.01.2024

Egzotarium Sosnowiec - 30.01.2024