Artamentem pisane...tak trzeba
Tak trzeba
I
to boli
to boli
otwieram szafę
półka od góry
dotykam
rzecz pierwsza...
pamiętam, kiedy to kupiłam
(mówiłaś, że potrzebujesz)
rzecz druga...
pamiętam, kiedy to ubrałaś
(masz nawet takie zdjęcie z gór)
rzecz trzecia...
zakładałaś świątecznie
(no, przecież goście będą - trzeba ładnie wyglądać)
rzecz czwarta...
ooo, to jeszcze istnieje
(myślałam ze to z epoki dinozaurów, tak stare)
rzecz piąta...
rzecz szósta...
rzecz siódma...
i tak dalej
i tak dalej
i tak dalej
tak trzeba
II
myślałam, że to będzie: siup i już
czarny worek na rzeczy zbędne...
zbędne...
niepotrzebne
bez przyszłości
bez ciała
do którego należały
nie umiem
odkładam wszystko na swoje miejsce
III
ktoś może TO zrobić za mnie?
dotykam
jeszcze czuję Twoje ciepło
ciepło ciała pośród chłodu zimy
jeszcze pomarszczenia narzuty
tak zostały
jak były
jeszcze wgniecenia poduszki
(tej na urodziny od Wnuczki)
jeszcze
jeszcze
jeszcze
IV
nie umiem
choć wiem
że tak trzeba
zamknąć wczoraj
by móc pójść w jutro
to, co w szafy zakamarkach
poutykane na kiedyś tam...
zatrzymane na "czarną godzinę"
JA muszę to TO wziąć w swoje dłonie
i oddać przeszłości
tak trzeba...
Komentarze
Prześlij komentarz