“ Klatka” T am, gdzie jestem rządzi ból puka do drzwi każdego wieczoru potykając się o porozrzucane butelki powod uje cierpienie związuje dłonie nie pozwala dalej iść mętnym spojrzeniem rzuconym od progu zabija radość w miejscu zamknięcia klatka bez klucza uwięziona przez człowieka kiedy stało się, że zgubiłam siebie, wewnętrzną prawdę o własnej sile i straciłam fundament, który dostałam od ojca? na którą z dróg miałam nie wchodzić i którego znaku nie odczytałam poprawnie? sto pytań, na które nie ma odpowiedzi! a dziś, gdy wstecz się oglądam jakby w podrzędnym melodramacie bez happy endu występuję i nie będzie Oskara ani nominacji do roli życia przegranymi stały się dni moje jedno życie masz! – ktoś mi powiedział i masz stanąć wreszcie na nogi pytam siebie jak i kiedy? gdy sił brak i brak jest miłości! smutne życie i dni moje wciąż od nowa szukam wyjścia klatka stoi a ja wewnątrz zamknął mnie w