Ogrody Kapias 2.07.2023 part 1
Wycieczka z równie jak ja szaloną Włóczykijką.😀
Nie ma to jak dobry team wycieczkowy.👣🥾❤️.
Dojazd Kolejami Śląskimi z Katowic. Kierunek na Zwardoń.
Wysiadka na stacji Goczałkowice a NIE Goczałkowice- Zdrój! Cena biletu na pociąg około 14 zeta (normalny).
Czas dojazdu około 40 minut.
Nawiasem mówić, do Goczałkowic - Zdrój tez się pewnie wybiorę….kiedyś tam…
Ważne info: na stacji nie ma kasy biletowej. Bilet powrotny należy kupić wcześniej, lub u konduktora w pociągu.
Dojście do ogrodów całkiem spoko, niemal cały czas prosto.
Po drodze mijamy kosciół z cmentarzem…
Dochodzimy do znaku
Nieopodal kosciol bez nazwy…
No…nie ma patrona…nigdzie nie znalazłyśmy info pod jakim/czyim wezwaniem jest kościółek.
Drzwi szeroko otwarte.
Kilkadziesiąt kroków i jesteśmy na miejscu.
Wejście do ogrodów darmowe.
Nieopodal parking (nie sprawdziłam, czy płatny) i sklep ogrodniczy. (A tam rośliny oraz wszelkiej maści cuda i cudeńka do ogrodu)
Wycieczkę zaczynamy od obiadu.
Do wyboru restauracja z taaaaakim obiadem (bardzo dobre) lub barek obok (super ciasta i kawa)
Posilone wchodzimy na tereny ogrodów.
Już tu kiedyś byłam, ale to nie ma najmniejszego znaczenia, bo dziś zachwycam się od nowa.
Ludzi tak sobie. Obawiałam się, ze będzie więcej. Nie trzeba chodzić „gęsiego” jeden za drugim i czekać aż poprzednicy zrobią fotkę na tle czegoś fajnego.
Okolica zadbana, widać ze twórca ogrodów to PASJONAT przez duże P.
O ile pamietam, kiedyś były jeszcze Stare Ogrody, dziś zostały tylko Nowe.
Wszystko urządzone ze smakiem, nasadzenia, ozdoby, rzeźby, ławki, budowle, konstrukcje i alejki pełne niespodzianek.
Od czego zacząć??? Hmmm.
Na dzień dobry jeziorko… kapać w nim się nie można…
Komentarze
Prześlij komentarz