Radom…z wizyta u…
Spacerkiem przez….
Przy okazji rodzinnego spotkania spacer po mieście.
Czasu mało, jakaś godzina, to i trasa nieplanowana.
Po prostu idę przed siebie.
Tu i ówdzie kibice Radomiaka Radom. Dziś był mecz z klubem z Łodzi. Wygrał Radomiak 3-0.
Ulicą Traugutta, potem Mickiewicza.
Budynki zwyczajne takie, jak u mnie w mieście: banki, fryzjerzy, Żabki, ciastkarnia.
Nic szczególnego.
Żadnych tablic pamiątkowych ani ciekawostek architektonicznych.
Idąc cały czas prosto doszłam do Katedry Opieki Najświętszej Marii Panny.
Znak szczególny - dwie wieże.
Kościół całkiem ładny, strzelisty.
Styl jakby gotycki.
Chyba… tak mi się zdaje…ja się nie znam na stylach sakralnych.
Do środka za bardzo wejść nie mogłam, akurat trwał ślub.
Nieopodal park miejski im. Tadeusza Kościuszki.
W parku jak na park przystało: muszla koncertowa, plac zabaw, kilka rzeźb, alejki i ciekawe sztuczne ruiny z toaleta w środku.
Właśnie zaczął padać deszcz..szkoda…w deszczu kiepsko robi się zdjecia.
Kaptur na głowę i można iść dalej.
Tylko, ze przemokły mi buty (chlup, chlup woda w butach) i podeszwa ślizga się po mokrych liściach. Upssss…
Trudno….jakoś muszę wrócić na dworzec.
Przede mną 3 godzinna podróż powrotna.
Dwie wieże…
Wieże skojarzyły mi się z wieżami Kościoła Mariackiego w Krakowie.
Moze takie było założenie architekta? Ciekawe…
Restauracje obok siebie…Mela Rosa - przyjemne miejsce…kiedyś tam byłam…
W parku była ciekawa budowla z kratami wokół.
Niestety służyła jako publiczna toaleta (sądząc po zapaszku), lub pijalnia alkoholu (sądząc po butelkach)
w środku toalety….bezpłatne…
Kiedyś przyjdę tu żeby popstrykać więcej zdjec.
Dziś wewnątrz ważna uroczystość…nie należy przeszkadzać.
Jedyne zdjecie wnętrza. Piekne witraże…
Oświetlenie..
Rzeźba niedaleko dworca PKP
Gołąb na kracie…
Komentarze
Prześlij komentarz