Wszystkie drogi prowadzą do domu. Part II
Rodzinny relax - part II.
Dzień czwarty.
Z wizytą na dworcu w Dąbrowie.
W porównaniu do tego, co było - powiedzmy pół roku temu - jest widoczny progres.
Nie ma wielkiego, zalanego dołu, niczym Pogoria V. Zaczyna jako tako wyglądać, peron jest całkiem fajny.
Choć można znaleźć takie "perełki"
Nieopodal kas maszyny budowlane stojące na łączce.
Nawet nie wiem, jak się ten kwiatek nazywa.
Okolice dworca obfitują w stare budynki, kamienice, pozostałości po fabryce.
Czy to był budynek mieszkalny, czy tylko komórki?
Wygląda strasznie.
Jednookienne pięterko... ciemno tam musi być...
W pionie nieco więcej światła...
Kamienica...
To chyba budynek fabryczny fabryki DEFUM, tak mi się zdaje. Na miejscu fabryki, wykorzystując jej potencjach architektoniczny, stworzono kompleks Fabryka Pełna Zycia, miejsce spotkań i imprez kulturalnych.
Po drodze na murze w okolicach Pałacu Kultury.
Obiad na wynos z baru Adaś - Reden nad Biedronką. Smacznie, tanio.
Dzień piąty.
Pogoria III
I Zielona.
Na koniec Zielonej loooodddyyy WERA…
Pięć dni urlopu, niby w domu, na miejscu, a tyle atrakcji, tyle zwariowanych zwrotów akcji, działań, kilometrów „w nogach” , wygłupów, przemyśleń, fotografii.
Tak to można wypoczywać…
Aaaa, No i jeszcze pies pod opieka. Wesoła gromadka.
Aż żal, ze wakacje się kończą.
Komentarze
Prześlij komentarz