Atramentem pisane... powoli...

 

 



Powoli czas nabiera barw

(wszak jesień wokół)

i myśli nie nurzają się w ciemności

(czarna czarność nie jest już tak czarna)

opadają emocje samotności

(jak liście spadają...spadają...)

 

otula ciszą jutra wypatrywanie

 

 odnalezione czyjeś  pożółkłe listy

niczym haftką zatrzymują wczoraj

(ono ma sens jeśli jest korzeniem, a nie  przekleństwem)


wnikam w codzienność

moją

nową

 

jestem

 


 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kraków 9.11.2024 - wycieczka z Młodzieżą

Egzotarium Sosnowiec - 13.01.2024

Wystawa "Jej swiat"