„Poranki, kiedy wracamy do domów” po raz trzeci…nie ostatni

 


Poszłam  na „Poranki…” po raz trzeci. 

Z pewnością nie po raz ostatni…

Za pierwszym razem - emocjonalne potrząśnięcie; po zakończonym seansie pytanie "Co tu  się przed chwilą wydarzyło?"

Dłuższą chwilę siedziałam patrząc na czarny już ekran zbierając myśli, próbując dojść do jako takiej emocjonalnej równowagi.

Poniżej moje refleksje po przed-premierze.

https://siladozmiany2.blogspot.com/2022/10/poranki-refleksja-na-temat-filmu.html 

Tym razem pozwolę sobie na dłuższa interpretację. 

I znów muszę uważać, żeby nie zdradzić fabuły; jakby to młodzież powiedziała „nie spoilerowac”. Oj, trudne to!

Dziś odebrałam film podobnie jak przy pierwszej projekcji. „Wbiło”mnie w fotel.  

Momentami (szczególnie na początku) zastanawiałam się, który z Chłopaków jest fanem Davida Lyncha; jak nic mroczność niektórych scen skojarzyła mi się z serialem "Miasteczko Twin Peaks" i tylko czekałam kiedy zabrzmią pierwsze takty muzyki Angelo Badalamenti-ego. 


Sam tytuł filmu: "Poranki, kiedy wracamy do domów"…no…serio…rzecz by można, że film będzie o powrotach z imprez, takich  z alkoholem, oczywiście…

Ja tak myślałam przed pierwszym pokazem, choć nie bardzo mi to do Chłopaków pasowało...

No cóż...film można nakręcić o czym się chce, nawet o imprezach i kacu...

Ależ miałam skojarzenie...dramat!

 

Błędne moje rozumowanie!

Sorry za moją ignorancję. Z kacem film nie ma nic wspólnego, chyba że z moim moralnym, że tak śmiałam pomyśleć o filmie.

Zupełnie nie o to chodzi!

Pozwolę sobie na analizę tytułu:

Poranek symbolizuje nowy dzień, nowe otwarcie, zakończenie ciemności, świt, jasność, obietnicę nowego początku, nadzieję.

Dom jest miejscem odpocznienia, tam,  gdzie możemy być sobą, gdzie się czujemy akceptowani, kochani. Miejscem, w którym otrzymujemy wsparcie i schronienie.

Powrót/powroty - synonimy: odrodzenie się, nawrót, nawrócenie.

Tytuł może więc być obrazem człowieka, który po trudnych doświadczeniach doznaje swoistej przemiany, odzyskuje wewnętrzny spokój, a może nawet rozgrzeszenie z popełnionych błędów i stara się, próbuje powrócić do tytułowego domu.... albo do swojego życia...

Tak to widzę.

No i królik pojawiający się niby przypadkiem. On też jest po coś...

Króliki w kulturze kojarzą  się z odradzaniem, przemianą. Może o to chodzi?

To oczywiście mój punkt widzenia.

 

Po raz kolejny zwróciłam uwagę na dwa hasła

"Nie wiem" i "selekcja naturalna"

Nie wiem...to nie jest hasło tylko młodych ludzi, stojących na rozstaju dróg, wchodzących w dorosłość.

Starsi wiekiem, wydawałoby się z większym doświadczeniem - równie często stoją w obliczu wyzwań twierdząc NIE WIEM!

Kolejna rzecz, którą zauważyłam - Głowni Bohaterowie nie mają imion.Ciekawe, czemu?

Jedyne imię to Zośka.

Dziś duży plus za nagłośnienie, było dużo lepsze niż ostatnio. 

 

No, dobra, już wystarczy tej analizy. Trzeba zostawić parę przemyśleń na piąty, albo dwudziesty pokaz....

Na kiedyś tam...

 

 


 

 


 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kraków 9.11.2024 - wycieczka z Młodzieżą

Egzotarium Sosnowiec - 13.01.2024

Wystawa "Jej swiat"